Mądrość natury nie zna granic. Jednym nowo narodzonym istotom daje gruby pancerz, innym futro, a ludziom… pierwszy ochronny kosmetyk. W momencie porodu ciało bobasa przechodzi z bezpiecznego środowiska wypełnionego płynami do pełnego zagrożeń świata zewnętrznego. I właśnie tu wkracza natura, która dała nam wielofunkcyjny, najlepszy i najzdrowszy super krem – maź płodową. Wykorzystuje ona mechanizmy protekcyjne i adaptacyjne. Izoluje skórę maluszka od brudu, czuwa nad właściwym nawodnieniem jego cienkiej i delikatnej skóry oraz zapewnia jej prawidłowe zakwaszenie.
Maź płodowa to magiczny płyn, który pokrywa skórę płodów wszystkich ssaków. Pojawia się w okresie ich rozwoju wewnątrzmacicznego, w piątym miesiącu ciąży. Jest to gęsta, śliska i lepka substancja koloru biało-żółtego, która składa się z wydzieliny gruczołów łojowych, złuszczonych komórek nabłonka, włosków meszku płodowego i wydzieliny komórek owodni. W 10% tworzą ją białka, w 10% tłuszcze i w 80% woda. Maź ma właściwości nawilżające, regenerujące i oczyszczające. Zawiera duże stężenie przeciwciał, dzięki czemu izoluje skórę płodu podczas jego wzrostu w brzuchu mamy od czynników infekcyjnych zawartych w płynie owodniowym. Ma zdolności oczyszczające skórę na miarę dermatologicznych środków myjących i do tego działa jak antyoksydant, ponieważ zawiera przeciwutleniacz w postaci witaminy E. Ma także zdolność leczenia ran. Tuż po urodzeniu chroni skórę noworodka przed brudem i wysuszeniem. Zapewnia jej ponadto prawidłowe zakwaszenie, tworząc środowisko uniemożliwiające rozwój chorobotwórczych drobnoustrojów.
W przypadkach, gdy lekarzom trudno jest ustalić wiek dziecka na podstawie daty ostatniej miesiączki maź płodowa bywa wykorzystywana do oceny wieku płodowego malucha. Jest to szczególnie istotne u noworodków wykazujących cechy wcześniactwa, kiedy należy ustalić właściwe postępowanie lecznicze i pielęgnacyjne. Wykorzystuje się wówczas skalę Ballarda. Uwzględnia ona ocenę punktową siedmiu cech morfologicznych i sześciu cech neurologicznych maleństwa. Jednym z parametrów jest tu ilość pokrywającej skórę mazi płodowej. Ciało skrajnych wcześniaków prawie w ogóle nie jest nią pokryte. Jej ilość zwiększa się stopniowo wraz z wiekiem ciążowym, jednak pod koniec 7. miesiąca ponownie zaczyna maleć. Dlatego dzieci urodzone między 38. a 42. tygodniem ciąży będą pokryte mazią w mniejszym stopniu niż wcześniaki urodzone do 36. tygodnia. Suma uzyskanych punktów w skali Ballarda pozwala na przybliżone określenie czasu trwania ciąży z dokładnością do dwóch tygodni.
Maź płodowa ma jeszcze jedną ważną funkcję. Dzięki swojej śliskiej konsystencji w trakcie porodu ułatwia przechodzenie malucha przez kanał rodny. Zmniejsza tym samym potencjalne urazy w ciele kobiety i skraca czas trwania narodzin. Po urodzeniu dziecko jest osuszane i wycierane. W ten sposób chroni się je przez wyziębieniem i pobudza do prawidłowego oddychania. Wówczas dochodzi do częściowego pozbawienia go tej substancji. Część mazi pozostaje jednak na jego skórze. W pierwszych dniach po rozwiązaniu nie traci ona na znaczeniu i chroni ciało noworodka. Nawilża jego delikatną i cienką skórę oraz zapewnia jej prawidłowe pH. Do jej samoistnego wchłonięcia dojdzie w ciągu kilku dni. W ich trakcie lepiej nie usuwać substancji z ciała malucha.
Specjaliści ze Światowej Organizacji Zdrowa (WHO) zalecają pierwszą kąpiel bobasa dopiero po pierwszej dobie życia. Jeśli jest to niemożliwe, np. ze względu na zabrudzenie krwią lub smółką, kąpiel możliwa jest najwcześniej po 6 godzinach. Dlaczego? Ponieważ te kilka godzin to najkrótszy czas, w jakim zawarte w mazi płodowej składniki mogą przeniknąć w głąb skóry. Niestety, standardy polskich szpitali nie mówią wprost co powinno dziać się z mazią płodową po porodzie. W wielu placówkach od razu ze skóry maluszków usuwa się jedynie resztki krwi i smółki. Są jednak takie szpitale, w których bobas jest kąpany zaraz po narodzinach. Dlatego warto jeszcze przed porodem upewnić się co do zwyczajów panujących na danym oddziale. Pierwsza kąpiel, o ile zostanie przeprowadzona za szybko, wiąże się z ryzykiem wywołania hipotermii, pojawienia się problemów z oddychaniem i ze zwiększonym zapotrzebowaniem na tlen. Dlatego dodatkowym argumentem za zachowaniem mazi płodowej na skórze maleństwa przynajmniej przez kilka lub kilkanaście pierwszych godzin życia jest to, że należy poczekać, aż temperatura ciała i czynności życiowe bobasa będą stabilne. Dobrze jest wykorzystać przynajmniej te pierwsze 6 godzin na czas dla mamy i dziecka. Warto wówczas podjąć próbę pierwszego karmienia piersią, zainicjować kontakt skóry ze skórą, wzajemnie się poznać i przytulić.