Skóra to niezwykły narząd. Okrywa całe ciało, a jednocześnie jest niezwykle cienka. Każda skóra, sucha czy tłusta, młodsza czy starsza, potrzebuje warstwy ochronnej, czyli tzw. płaszcza hydrolipidowego. Szybki tryb życia sprawia, że często zdarza się nam zapominać o jego ważnej funkcji. Zaniedbania możemy jednak naprawić poprzez stosowanie tzw. okluzji.
Czy wiesz, że skóra waży średnio 18 kg i pokrywa powierzchnię około 2 m2? Mimo to ten niezwykły organ ma zaledwie 0,4-5 mm grubości. Budowa skóry jest niezwykle złożona i skomplikowana. Składa się ona z kilku warstw tkanek. Do głównych z nich, licząc od wewnątrz, należą: tkanka podskórna, skóra właściwa i naskórek.
Najgłębiej położona tkanka podskórna jest zbudowana z komórek tłuszczowych, naczyń krwionośnych, komórek nerwowych oraz gruczołów. Odgrywa ważną rolę w procesie termoregulacji. Warstwa środkowa – zwana też skórą właściwą – zawiera w sobie z kolei naczynia krwionośne, gruczoły łojowe i potowe, a także cebulki włosów. To ona umożliwia nam również odbieranie bodźców z zewnątrz. Warstwa ta jest ponadto niezwykle sprężysta i wytrzymała. Zewnętrzną powłokę stanowi natomiast naskórek. Pokrywa go tzw. płaszcz hydrolipidowy, pełniący dodatkowo funkcję ochronną.
Nazwa warstwy ochronnej skóry to połączenie jej dwóch głównych składników: wody i lipidów, czyli szerokiej grupy występujących w naturze związków chemicznych. Oprócz nich w powłoce hydrolipidowej obecne są białka strukturalne, kolagen, elastyna, wolne kwasy tłuszczowe, ceramidy, fosfolipidy oraz tzw. Naturalny Czynnik Nawilżający. Wszystkie one współtworzą ten cienki i niewidoczny dla oka film. Ma on ogromną moc, ponieważ potrafi ochronić nas przed drobnoustrojami, bakteriami, alergenami, promieniami UV i przed utratą wody. Nasz pancerz hydrolipidowy jest zarazem bardzo kruchy i narażony na uszkodzenia. Jego kondycja zależy przede wszystkim od nas. Szybki i skuteczny ratunek dla naruszonej przez czynniki zewnętrzne warstwy ochronnej stanowi okluzja.
Okluzja oznacza nieprzepuszczalną powłokę, która zapobiega utracie wody przez naskórek. Jest nią płaszcz lipidowy naszej skóry, wytworzony z wydzielin gruczołów łojowych i potowych. Jest nią także nieprzepuszczalna powłokę lub półprzepuszczalny film utworzone przy aplikacji odpowiedniego kosmetyku. Chcąc utworzyć na naskórku warstwę okluzyjną, warto zaopatrzyć się w preparaty o właściwościach odpychających wodę (hydrofobowych). Najlepiej nałożyć pod nie dodatkowo nawilżające serum. Jego działanie jest o tyle istotne, że pozostający pod powłoką hydrofobową preparat, nie poprzestaje na ochronie, a wzmacnia i odżywia naszą skórę. Dobierając kosmetyk, dostosujmy go jednak do potrzeb naszej cery.
Do wyboru mamy okluzję ciągłą, która trwa powyżej kilkunastu minut. Można ją stworzyć dzięki maskom i olejkom, które zostawiają na skórze nieprzepuszczalną warstwę i całkowicie się nie wchłaniają. Należą do nich parafina, wazelina, oleje mineralne, wosk parafinowy i skwalan.
Okluzja nieciągła tworzy zaś na naszej skórze półprzepuszczalną warstwę. Możemy ją wywołać kosmetykami, stosując woski, zarówno te naturalne (wosk pszczeli, lanolina[1]), jak i syntetyczne. Nie blokują one dostępu powietrza i pozwalają odparować wodzie ze skóry. Działają na zasadzie podobnej do naszego naturalnego płaszcza hydrolipidowego.
Aby doświadczyć działania okluzji nie musimy koniecznie odwiedzać gabinetu kosmetycznego. Możemy stworzyć ją w domu z pomocą odpowiednich preparatów.
Okluzja ma jedną podstawową zaletę – dzięki wytworzonemu przez nas nieprzepuszczalnemu płaszczowi zawarte w kosmetykach składniki aktywne mogą szybko i dokładnie wnikać w głąb skóry i ją penetrować. Przekłada się to na lepszy efekt pielęgnacyjny i odżywczy, a w efekcie na lepszą kondycję skóry. Zwiększa się też nawilżenie warstwy rogowej naskórka. Poprzez zatrzymanie wody przywrócona zostaje jej miękkość i elastyczność. Zmniejsza to też podatność na ewentualne uszkodzenia skóry.
Okluzja wzmacnia i przedłuża działanie humektantów (substancji silnie nawilżających) i emolientów[2] (preparatów nawilżających i natłuszczających). Wytworzenie na skórze nieprzepuszczalnej powłoki pozwala ponadto na stosowanie preparatów, które w zwykłych warunkach mogłyby przesuszyć skórę. Przykładem jest tu np. kwas hialuronowy.
Nasza skóra lubi okluzję od czasu do czasu. Pozwólmy jej jednak oddychać. Zbyt częste stosowanie tej metody pielęgnacji i pokrywanie naskórka nieprzepuszczalną powłoką może doprowadzić do zapychania porów oraz powstania nieestetycznych zaskórników. Powinny uważać na to szczególnie osoby z cerą trądzikową bądź skłonnością do łojotoku.
Okluzja ciągła daje ponadto naszemu organizmowi sygnał, że skóra jest stale nawilżona, a ten opierając się na „złudnych przesłankach”, że „wszystko jest w porządku”, przestaje stosować naturalne mechanizmy zabezpieczające przed utratą wody. Zbyt częste stosowanie takiej formy nieprzepuszczalnego filmu może więc wywołać odwrotne efekty od spodziewanych, doprowadzając do przesuszenia skóry.
…okluzja występuje także w stomatologii? Ma ona jednak zupełnie inne znaczenie. Określa relację pomiędzy górną, a dolną szczęką. Choroba okluzyjna polega na niewłaściwym stykaniu się zębów górnych z dolnymi.