Czekamy na lato: długie dni, ciepłe noce i wakacje… Niestety, dla naszej skóry letnie słońce to prawdziwe wyzwanie. Latem staje się ona wysuszona i po prostu cierpi. Można jednak zapewnić jej perfekcyjny wygląd także w tym okresie. Wystarczą odpowiednie przygotowania, pielęgnacja i ochrona.
Skórę do lata można z powodzeniem przygotować w domowym zaciszu. Warto rozpocząć od pozbycia się martwej skóry. Dlaczego? Ponieważ taki zabieg polega na usunięciu zrogowaciałego naskórka i przyspieszeniu procesu regeneracji komórek. Usuwamy tym samym matową, szorstką i poszarzałą warstwę skóry, która czopuje ujścia gruczołów łojowych. Dzięki temu składniki aktywne zawarte w kosmetykach będą szybciej i skuteczniej wnikać w głąb naszego ciała. Do domowego peelingu zrobionego na bazie cukru lub soli oraz oleju kokosowego warto dodać odrobinę miodu. Ma on właściwości antybakteryjne i łagodzące. Natomiast peeling na bazie grubo zmielonej kawy i cynamonu z dodatkiem oliwy z oliwek zadziała na nasze ciało ujędrniająco i rozgrzewająco. Poprawi także przepływ krwi w naszym ciele. Poza domowymi sposobami można zdecydować się na zabiegi medycyny estetycznej. Należy jednak zaplanować je odpowiednio wcześnie.[1]
Każda skóra, nawet ta zadbana, cierpi latem. Jej zewnętrzna warstwa – powłoka hydrolipidowa – ma kontakt ze światem zewnętrznym i to właśnie ona zapewnia nam nawilżenie. Wszystko dzięki temu, że łączy ze sobą komórki tłuszczowe z tymi, które gromadzą wodę. W ten sposób chroni nas przed wysuszeniem. Dlatego zwłaszcza w lecie, kiedy słońce skutecznie wysusza naszą skórę, powinniśmy zadbać o warstwę hydrolipidową. Pomogą nam w tym kosmetyki, które nie są inwazyjne, delikatnie oczyszczają, nie zaburzając przy tym naturalnego pH skóry (np. LINODERM®Omega żel do mycia). Najlepiej, jeśli taki kosmetyk zawiera w składzie NMF, czyli naturalny czynnik nawilżający, który jest składnikiem warstwy rogowej skóry. Innymi pożądanymi substancjami są łagodzące: alantoina i pantenol. Podobny skład powinny mieć kosmetyki nawilżające, takie jak kremy i balsamy (LINODERM®Omega balsam). Produkty takie muszą nie tylko dbać o nawodnienie skóry, ale także powinny ją regenerować, uelastyczniać i wygładzać. Dodatkową „bombą” dla naszej skóry w lecie będą suplementy, które dostarczą nam kwasów tłuszczowych omega (np. Lino Complex NNKT). Niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe regulują skład sebum, dzięki czemu zapobiegają zatykaniu gruczołów i mieszków włosowych oraz podrażnieniom i zgrubieniom naskórka.
Fotoprotekcja to inaczej ochrona skóry przed słońcem. W tym celu stosuje się kremy z filtrem[5]. Dobry produkt powinien chronić nas przed dwoma rodzajami promieniowania ultrafioletowego. Jednym z nich są fale UVB, średniej długości, które penetrują skórę właściwą i wykazują działanie rumieniotwórcze, opalają skórę i są odpowiedzialne za poparzenia słoneczne[6]. Fale najdłuższe to UBA. Docierają one w głąb skóry, dlatego ich działania nie jesteśmy w stanie zauważyć na pierwszy rzut oka. Są jednak bardzo niebezpieczne, ponieważ odpowiadają za niszczenie kolagenu w skórze, zaburzenia pigmentacji, alergie słoneczne, fotostarzenie i nowotwory skórne. Dlatego najlepszym wyborem w kwestii fotoprotekcji są produkty, które zapewniają ochronę zarówno przed promieniowaniem UVA, jak i UVB. By produkt mógł skutecznie zadziałać, należy nałożyć go około 30 min przed ekspozycją na słońce i powtarzać aplikację po każdych dwóch godzinach.
Na promienie słoneczne powinny szczególnie uważać przyszłe mamy[7]. Słońce nie tylko podwyższa ryzyko omdleń, ale także zwiększa wrażliwość skóry na promieniowanie UV. Dlatego ciężarne nie mogą zapominać o nakładaniu kremu z filtrem, szczególnie między godzinami 11:00 a 16:00. Taki krem powinien być stałym towarzyszem kobiety w ciąży, nawet podczas pochmurnej aury. Przy wyborze kosmetyku należy jednak pamiętać o tym, że musi on mieć bezpieczny skład, który nie podrażnia, nie alergizuje i nie stanowi zagrożenia dla dziecka.
produktów