Mocznik uznawany jest za najlepszą substancję nawilżającą. Dlaczego? Ponieważ ma zdolność do zatrzymywania wody. To właśnie sprawiło, że przemysł kosmetyczny dostrzegł w nim wyjątkowy składnik, który sprawdzi się przy wielu problemach skórnych: od pielęgnacji po leczenie.
Mocznik to substancja chemiczna, która powstaje w ludzkim organizmie. Jest ubocznym produktem rozpadu białek, przede wszystkim w wątrobie. Następnie jest wydalany wraz z potem i moczem. Wchodzi także w skład naturalnego czynnika nawilżającego skóry (NMF), dzięki czemu ma ona odpowiednią sprężystość i elastyczność. Właściwe stężenie mocznika w naskórku to ok. 1%. Jeśli jest go mniej, to nasza skóra staje się sucha, podrażniona, mniej odporna i szybciej się starzeje. W skrajnych przypadkach, na skutek utraty właściwego poziomu mocznika, może dojść do stanów chorobowych, takich jak łuszczyca czy egzema.
W kosmetologii diamid kwasu węglowego (karbamid), czyli po prostu mocznik, otrzymuje się z amoniaku i dwutlenku węgla. To bezzapachowy, krystaliczny proszek, który rozpuszcza się w wodzie i alkoholu. Jest tzw. humektantem, czyli substancją o dużej zdolności pochłaniania wody. Produkty, które zawierają go w składzie mają zdolność tworzenia bariery uniemożliwiającej wodzie wydostanie się z głębokich warstw skóry. W zależności od stężenia mocznika mają one działanie higroskopijne, antyseptyczne, regenerujące i złuszczające. Potrafią zatem nawilżyć skórę, wzmocnić ją, wesprzeć proces odnowy komórek, a nawet złuszczyć.
Mocznik wykorzystywany jest w przemyśle kosmetycznym na szeroką skalę. Znajdziemy go w kremach, balsamach, emolientach, maseczkach, tonikach, szamponach, odżywkach… To jego właściwości uczyniły z niego składnik, który doskonale radzi sobie z problemami skóry. Działa nawilżająco, doskonale zatrzymuje wodę w naskórku i to właśnie czyni go najlepszym składnikiem kosmetyków do skóry suchej, trądzikowej, atopowej, wrażliwej i alergicznej. Radzi sobie z łupieżem, zrogowaciałą skórą na kolanach i łokciach, a także pękającymi piętami. Polecany jest ponadto w pielęgnacji kobietom w okresie menopauzy, których skóra staje się wiotka i bardzo sucha.
Mocznik znajdziemy zarówno w preparatach do codziennego użytku, dermokosmetykach, jak i kuracjach dermatologicznych. Na etykietach występuje pod wieloma nazwami, m.in: carbamide (resin/acid), carbonyl diamide, carbonyldiamine, isourea, 75 urea, pseudourea, ureophil, urvert. Jego działanie i zastosowanie zależy od stężenia składnika aktywnego. Im wyżej znajduje się w składzie na etykiecie, tym jego stężenie jest wyższe[1].
Kosmetyki z mocznikiem mają szerokie działanie i potrafią rozwiązać wiele problemów skórnych – w zależności od stężenia czynnika aktywneg. Pomogą osobom ze skórą suchą i odwodnioną, której przywrócą prawidłowy poziom nawilżenia. Dodatkowo wzmocnią naturalną barierę ochronną skóry, pozostawiając ją gładką, miękką i elastyczną. Takie preparaty dobrze sprawdzą się także przy trądziku. Zadziałają przeciwzapalnie i przeciwgranulacyjnie, redukując przy tym zmiany trądzikowe i blizny. Po kremy z mocznikiem sięgnąć powinny także osoby z rozstępami. Świetnie poradzą sobie z tymi świeżymi i pomogą zredukować te starsze. Niestraszny jest im zrogowaciały naskórek, a także rogowacenie okołomieszkowe. Mocznik polecany jest ponadto osobom z AZS i łojotokowym zapaleniem skóry, ponieważ zastosowany w wysokim stężeniu doskonale leczy choroby skórne.
[1] https://ziololek.pl/klub-zdrowej-skory/jak-czytac-sklady-kosmetykow-na-etykietach/
produktów