Nasza skóra jest szczególnie podatna na zmiany pogody, dlatego jej kondycja i potrzeby zmieniają się wraz z każdą porą roku. Wysokie temperatury, palące słońce i niepozorny wiatr nawet przy dobrych chęciach i starannej pielęgnacji sieją w naszej skórze spustoszenie. Nic więc dziwnego, że wraz z końcem wakacji należy jej się chwila wytchnienia.
Wraz z końcem lata nasza skóra może i ma piękny odcień, ale z pewnością cierpi. Z wielu powodów. Po pierwsze, przez kilka miesięcy doskwierało jej silne promieniowanie ultrafioletowe, powodujące opaleniznę, wywołujące poparzenia i wzmagające procesy fotostarzenia. To z jego winy skóra rogowaciała, stała się grubsza, tępa i szorstka. Mogły pojawić się na niej przebarwienia i głębsze zmarszczki. Po drugie, letnia pogoda, godziny spędzone na świeżym powietrzu, wiatr i kąpiele w wodzie bardzo ją wysuszyły. Każda skóra inaczej reaguje na warunki zewnętrzne, jednak jedna rzecz łączy nas wszystkich – wraz z końcem wakacji nasza skóra pragnie nawodnienia. Spragniona szybko traci koloryt i jędrność, staje się szara i matowa. Może się nawet zacząć odbarwiać i łuszczyć.
Koniec lata powinien być dla naszej skóry szczególnym czasem. To właśnie teraz musimy ją zregenerować i przygotować na chłodniejsze temperatury. Nikt jednak nie powiedział, że będzie łatwo. Pomimo ciepłych jeszcze dni, wrzesień wita nas chłodnymi porankami i wieczorami. Czekają nas też coraz zimniejsze noce. Takie amplitudy temperatury potrafią dać się skórze we znaki. Dlatego oprócz zabiegów naprawczych, nie możemy zapominać o nieustannej ochronie. Od czego zacząć?
Pierwszym krokiem do regeneracji skóry jest codzienna higiena. W ciągu dnia i w nocy nieustannie się pocimy, a na naskórku osiada kurz, brud i wydzieliny ciała. Te substancje skutecznie zapychają pory i sprawiają, że skóra traci oddech. Dlatego należy ją systematycznie oczyszczać. Wszystko wydaje się proste i oczywiste? Niestety często takie nie jest. Nie wystarczy umycie ciała mydłem drogeryjnym. Taki zabieg może nawet skórze zaszkodzić. Mydła potasowe i sodowe mają odczyn zasadowy, który kłóci się z lekko kwaśnym odczynem ludzkiej skóry. W codziennej higienie najlepszym wyborem jest dermokosmetyk (np. LINODERM® OMEGA żel do mycia ciała; LINOVIT A+E dermatologiczny żel do mycia z witaminami A i E). Ważne, by nie naruszał płaszcza lipidowego naskórka, który stanowi jego naturalną barierę ochronną złożoną m.in. z wody, lipidów, tłuszczy i witamin. To magiczny składnik, który zabezpiecza skórę przed bakteriami, wirusami, grzybami, przenikaniem niebezpiecznych substancji i starzeniem.
W wyniku działania słońca na naszym ciele pojawiło się sporo martwego naskórka. By skóra była gotowa na odbudowę należy go skutecznie usunąć. Możemy skorzystać ze szczotkowania na sucho, które mechanicznie usuwa martwą tkankę, a wraz z nią blokujące pory zanieczyszczenia. Ma ono też dodatkową zaletę – pobudza krążenie krwi.
Innym rozwiązaniem jest peeling. Niekoniecznie musimy sięgać po produkty drogeryjne, które w składzie zawierają sporo chemii. Możemy zrobić kosmetyk w domu, używając brązowego cukru, kawy lub gruboziarnistej soli z dodatkiem oliwy z oliwek, oleju kokosowego czy miodu. Szczotkując lub peelingując ciało, powinniśmy pamiętać o systematyczności, ponieważ podczas jednego zabiegu nie zdołamy pozbyć się całej martwej tkanki zgromadzonej w ciągu lata.
O płaszcz hydrolipidowy musimy dbać nie tylko na poziomie oczyszczania. To nawilżanie jest swoistą wisienką na torcie powakacyjnej regeneracji skóry. Odpowiednie nawilżenie pomoże odbudować, wzmocnić i zregenerować jej płaszcz lipidowy, a tym samym nada skórze miękkość i opóźni procesy starzenia. Produkty, które pomagają go naprawić, zawierają w swoim składzie humektanty (składniki nawilżające), takie jak mocznik[1] czy lanolina[2]. Ta ostatnia niemal idealnie naśladuje warstwę ochronną naskórka, zmiękcza i uelastycznia skórę, a dodatkowo zapobiega keratynizacji (nadmiernemu narastaniu naskórka). Jest także bardzo bezpieczna, ponieważ niezwykle rzadko wywołuje reakcje alergiczne. Warto więc po wakacjach uzupełnić kosmetyczkę o czystą lanolinę (LANOSKIN®). Z kolei mocznik doskonale zatrzymuje wodę, działa antyseptycznie, regeneracyjnie i złuszczająco. Jego stężenie w kosmetykach bywa różne, jednak do codziennej pielęgnacji najlepiej wybrać preparat, który intensywnie nawilża (LINOUREA A+E). Nieodzowne są także witaminy, przede wszystkim A i E, które niwelują szorstkość i przyspieszają procesy naprawcze, dlatego powinniśmy sięgać po dermokosmetyki nimi nasycone (LINOVIT A+E).
produktów