Dzisiaj każdy chce być „eko”. To hasło jest wszechobecne w sferze audiowizualnej, dlatego wiele dzieci z pewnością słyszało to słowo. Warto od małego tłumaczyć podstawy ekologii i kształtować proekologiczne postawy. Jest takie przysłowie: „czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci”. Życie w zgodzie z naturą z pewnością zaprocentuje. Dbajmy więc o to, by szkrab wyrósł na świadomego, wrażliwego na przyrodę, odpowiedzialnego człowieka.
Ekologia to nauka o strukturze i funkcjonowaniu przyrody, zajmująca się strukturą ekosystemów. Wszystko jasne? Dla maluchów z pewnością nie. Aby kształtować w dzieciach postawy proekologiczne, powinniśmy zadbać o to, by pojęcie ekologii i cel jej stosowania był dla nich jak najbardziej zrozumiały. Znacznie skuteczniej trafi do brzdąców definicja bazująca na emocjach. Warto np. opowiedzieć maluchom o planecie, na której żyją. Uświadamiać, że Ziemia stanowi dom zarówno dla ludzi, jak i zwierząt. Wyjaśnić, że to właśnie ekologia pomaga zrozumieć w jaki sposób wszystkie organizmy mogą żyć obok siebie, nie narażając się wzajemnie na niebezpieczeństwo i szkodę. Mówmy dzieciom o konieczności ochrony środowiska. O tym, że człowiek może podejmować działania i żyć tak, by nie niszczyć otaczającej go przyrody. Uświadomione w ten sposób dzieciaki, z pewnością chętniej wykazywać będą myślenie proekologiczne.
Dla dziecka dom to miejsce, z którego wynosi wzorce zachowań. Dlatego zasady ekologicznego postępowania powinny być wprowadzone przez całą rodzinę. Maluchy mają to do siebie, że uwielbiają naśladować swoich opiekunów, z którymi są emocjonalnie związani. Dlatego tak ważne jest, by szkrab widział, że dorośli nie wyrzucają śmieci na ulicę, tylko do przeznaczonych do tego koszy do segregacji, albo że gaszą światło, kiedy wychodzą z pomieszczenia. Segregowanie śmieci czy zakręcanie wody podczas mycia zębów to czynności, które dziecko z pewnością będzie umiało naśladować, a które z biegiem czasu staną się dla niego nawykiem.
Dlaczego warto produkować mniej śmieci i je segregować? Bo to, co ląduje w koszu będzie rozkładało się przez lata! Żywność, którą wrzucamy do odpadów organicznych rozkłada się stosunkowo krótko, od 2 do 12 miesięcy. Następnie może być wykorzystywana jako nawóz pod uprawy. Papier też rozkłada się szybko – od 6 tygodni do 3 miesięcy. Co więcej, jedna odzyskana jego tona to aż 17 uratowanych drzew! Mówmy o tym naszym dzieciom, niech uczą się dokonywać świadomych wyborów!
Uświadamiajmy, że puszki po jedzeniu będą rozkładać się od 10 do 200 lat, a tworzywa sztuczne, takie jak plastikowe opakowania, nawet tysiąc. Wspomnijmy też, że prawdziwym rekordzistą jest szkło, które zalega na wysypiskach do 4 tysięcy lat. Przedstawiając maluchom te informacje, sprawimy, że w przyszłości mniej chętnie sięgać będą one po plastikowe opakowania. Pokażmy też, że szklane butelki można wielokrotnie wykorzystywać.
Dlaczego nie można marnować jedzenia? Zużywanie pokarmu i niemarnowanie jedzenia pomagają zadbać o naturalne zasoby matki Ziemi. Jeśli wyrzucamy pokarm, to nie tylko mnożymy odpady, ale też przyczyniamy się do większej produkcji żywności. Napędzamy przemysł, który degraduje glebę i ociepla klimat. Dlatego zakupy warto planować rozsądnie i zabierać do sklepu listę potrzebnych produktów. Wielorazowa torba na zakupy to nie tylko modny gadżet, ale też rezygnacja z plastikowych reklamówek, które mogą rozkładać się nawet przez tysiąc lat. Butelka na wodę z filtrem to kolejna korzyść dla ziemi. Unikamy w ten sposób kupowania napojów w plastiku. Dawajmy przykład. Pokazujmy, jak warto postępować. Tłumaczmy, dlaczego warto.
Troska o środowisko nie ogranicza się jedynie do segregacji śmieci i oszczędzania wody. To przede wszystkim sposób myślenia. Dlatego sukcesywnie powinniśmy wpajać maluchowi, że każdy człowiek, duży czy mały, jest częścią przyrody. Kolejnym krokiem po dawaniu dobrego przykładu w codziennych czynnościach, jest nauczenie dziecka, że każdy, nawet najmniejszy organizm, spełnia w środowisku bardzo ważną rolę. Najlepszym sposobem jest wybranie się na spacer i pokazanie szkrabowi, jak wszystkie organizmy żyją w symbiozie. Najłatwiej zrobić to, pokonując wspólnie wytyczone przez niektóre nadleśnictwa ścieżki edukacyjno-przyrodnicze. Można też zorganizować własny spacer, podczas którego omówimy ciekawostki i poobserwujemy otaczającą nas przyrodę.
Dlaczego drzewa są ważne? Bez nich nie byłoby tlenu, tak niezbędnego nam do życia. Codziennie przez nasze płuca przepływa od 60 do ponad 200 jego gramów. Jeden hektar lasu jest w stanie wchłonąć tyle dwutlenku węgla, ile w ciągu godziny wydycha 200 osób. Każde pojedyncze drzewo jest istotne. Czy wiedzieliście o tym, że jedna dorosła, sześćdziesięcioletnia sosna produkuje tlen aż dla trzech osób?! Dzięki drzewom nie tylko żyjemy, ale też szybciej się regenerujemy. Drzewa są jak gigantyczne gąbki. Magazynują wodę, filtrują ją i oddają w postaci pary do atmosfery. W gorące dni potrafią ochłodzić klimat, a także oczyścić powietrze. Doskonale pochłaniają i unieszkodliwiają toksyczne substancje, takie jak dwutlenek węgla, dwutlenek siarki i metale ciężkie (ołów, kadm, miedź, cynk). W lesie jest też do 70 razy mniej zarazków chorobotwórczych niż w mieście.
Dlaczego warto troszczyć się o każdego mieszkańca ziemi? Ponieważ każde stworzenie, nawet to, którego nie możemy dostrzec gołym okiem, odgrywa ważną rolę w ekosystemie. Korzenie naszych przyjaciół drzew korzystają z pomocy mikroorganizmów. Olsza wykorzystuje bakterie brodawkowe, które pobierają azot z powietrza i następnie dostarczają je drzewom. Pomocne są także grzyby, które potrafią powiększyć system korzeniowy drzew. Dostarczają roślinom substancji odżywczych, a w zamian otrzymują wodę. Bez innych małych i niepozornych stworzeń – pszczół – nie byłoby innych gatunków zwierząt, w tym nas. Co trzecia łyżka naszego pokarmu zależy od aktywności tych owadów. Dzięki temu, że przenoszą pyłek z jednego kwiatu na drugi, my mamy nie tylko miód, ale także inne pożywienie.