Niedługo koniec roku szkolnego. Dla dzieci to najbardziej wyczekiwany czas odpoczynku i regeneracji. Jednak w głowach rodziców, jak co roku, wraz z ostatnim dzwonkiem pojawia się pytanie co zrobić z dziećmi w wakacje? Niewielu opiekunów może pozwolić sobie na dwumiesięczny urlop. Wraz z końcem czerwca przed rodzicami stanie poważne wyzwanie logistyczne: jak zagospodarować okres wakacyjny, by dziecko było zadowolone i zaopiekowane? Jak pogodzić to z pracą? Podpowiadamy.
Kolonie i obozy, czyli wyjazdy zorganizowane, to propozycja dla starszych dzieci, które poradzą sobie bez rodziców w nowym środowisku. Wyboru jest sporo, bo biznes obozowo-kolonijny ma się lepiej niż cała branża turystyczna w Polsce. Do lamusa odeszły już nudne wypady nad morze. Oferty wypoczynku dla dzieci są urozmaicane na wszelkie sposoby: od treningów sportowych, przez zajęcia językowe, po warsztaty malarskie i fotograficzne. Jest to jednak dość droga opcja: od 1 tys. PLN wzwyż.
Przedszkola prowadzą dyżury, na które można zapisać pociechę. Dziecko będzie funkcjonowało w nadal sobie dobrze znanym rytmie dnia, a rodzice z czystym sumieniem mogą malucha powierzyć wykwalifikowanym wychowawcom. Dla starszych dzieci opcją wakacyjną są półkolonie organizowane są przez gminy przy szkołach i domach kultury. Ich sporym plusem jest niska cena. Dzieciom proponowane są różne aktywności: spędzają czas na placach zabaw, w zoo, kinie, basenie i na wycieczkach. Mają także zajęcia sportowe, gry, zawody i różnego typu warsztaty, a wykwalifikowani pedagodzy zapewniają im fachową opiekę.
Jeszcze niedawno mówiło się o babci jako instytucji. Zajmowanie się wnukami to praca na pełen etat, tymczasem dziś wiele babć i dziadków nadal jest aktywna zawodowo i nie ma czasu, by zająć się dziećmi. Jeśli jednak mamy możliwość skorzystania z pomocy dziadków, to zapytajmy ile czasu będą mogli poświęcać naszym dzieciom. Dziadki mogą przyjąć maluchy do siebie, zakwaterować się u nas lub wybrać się z dziećmi na wspólne wakacje. W innym przypadku poszukajmy wsparcia w dalszej rodzinie. Być może maluchami mogłaby zaopiekować się ich ciocia, nawet przyszywana, której ufamy i która dysponuje wolnym czasem?
Dobrym rozwiązaniem jest zatrudnienie opiekunki, o ile rodzice mogą sobie pozwolić na taki wydatek. Jeśli jednak maluchy mają spędzić z nią większość wakacyjnego czasu, to powinniśmy rozejrzeć się za odpowiednią osobą, która przypadnie do gustu także naszym pociechom. Nie trzeba korzystać z pomocy opiekunki przez cały tydzień. Wielu rodziców wciąż pracuje w trybie hybrydowym i potrzebuje wsparcia jedynie w niektóre wakacyjne dni. Jeśli jednak taki wydatek nie wchodzi w grę, to warto poszukać innego rozwiązania. Być może wśród kolegów i koleżanek dzieci jest niepracująca zaufana mama lub tata, którzy zechcą w czasie wakacji zaopiekować się także naszymi pociechami? Dysponując urlopem, można zaproponować wymianę i w czasie wypoczynku zrewanżować się za pomoc.
Podczas pandemii wielu rodziców przeszło w tryb pracy zdalnej i wciąż w nim pozostaje. Po tych doświadczeniach również pracodawcy są bardziej skłonni, by zgadzać się na taką formę pracy. O ile nie mamy problemu z samodyscypliną, organizacją czasu i tym, że musimy poświęcać dziecku całą naszą uwagę, jest to dobre rozwiązanie. Pracować nie trzeba w domu. Można zabrać komputer na świeże powietrze, na plac zabaw czy do ogrodu i dzielić uwagę między malucha a wykonywanie obowiązków służbowych.
Z powodu zagrożenia epidemicznego dzieci i młodzież na wiele miesięcy musieli przejść w tryb edukacji zdalnej. Taka nauka nie była ani lżejsza, ani efektywniejsza. Jak oszacował Bank Światowy, roczny przyrost wiedzy z powodu wprowadzenia edukacji zdalnej spadł o 60-70%. Wakacje są dobrym momentem na nadrobienie przez dzieci zaległości w nauce. Trzeba tylko znaleźć złoty środek, balans pomiędzy nauką a odpoczynkiem. Nie zapominajmy, że wakacje to czas, kiedy nasze pociechy powinny nabrać sił na nowy rok szkolny. Jest to także opcja dla starszych dzieci, które cechują się samodyscypliną.
Opiekunowie, o ile przepracowali już 10 lat, mają 26 dni urlopu, w innym wypadku 20 dni. Jeśli mogą pozwolić sobie na wzięcie wolnego w tym samym czasie, to pozostaje im zagospodarować pozostałe dni dziecięcych wakacji. Rodzice, którzy nie mogą sobie pozwolić na wspólny urlop, wybierają zwykle opcję „na zmianę” i planują opiekę nad dziećmi lub wspólny wyjazd w dwóch różnych terminach, raz z mamą, raz z tatą.