Tabletowe dzieci – zmora naszych czasów

Tabletowe dzieci – zmora naszych czasów

28.11.2022 | Lifestyle

Internet jest częścią życia każdego z nas. Z impetem wkracza także do życia naszych dzieci. Dziś nikogo już nie dziwi widok malucha zapatrzonego w tablet. Kiedy jednak mądre korzystanie ze smartfona przekształca się w uzależnienie? Kiedy brak tabletu zaczyna dziecku bardziej doskwierać niż brak rodzica? Granica jest zaskakująco cienka i łatwo ją przeoczyć.

TABLETOWI RODZICE

Zbyt wczesne i do tego niekontrolowane korzystanie z urządzeń elektronicznych przez dzieci jest dla nich niezwykle szkodliwe. Mimo to, badanie przeprowadzone jeszcze w 2015 r. na zlecenie fundacji Dzieci Niczyje (dziś: Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę)[1] wykazało, że aż 40% naszych maluchów używa smartfonów i to przed ukończeniem 2. roku życia. Przerażające? Na tym jednak nie koniec. Niemal co trzeci z maluchów korzysta z urządzeń mobilnych codziennie lub prawie codziennie. Wśród 5-6-latków liczba ta sięga 84%! Dlaczego pozwalamy na to naszym dzieciom? W tym samym raporcie znajdziemy odpowiedzi na to pytanie. Aż 60% opiekunów udostępnia maluchom tablety i smartfony, by móc zająć się swoimi sprawami. Innym urządzenie mobilne pomaga w karmieniu dziecka, kolejni traktują je jako usypiacz. Prawie połowa (49%) opiekunów podnosi korzystanie ze smartfona do rangi nagrody. Stawia go tym samym na piedestale i czyni urządzenie jeszcze bardziej pożądanym. Wielu rodziców przyznaje też, że samo daje zły przykład maluchowi, spędzając swój wolny czas, wpatrując się w ekran telefonu.

TABLETOWE DZIECI

Niestety, za przyzwoleniem nas, dorosłych, maluchy wyrastają na „tabletowe dzieci”. Nazywa się ich też „homo tabletis”, „pokoleniem pochylonych głów”, „cyberdziećmi” i „iGen”. Wszystkie te terminy świadczą o poważnym problemie e-uzależnienia, którego ofiarami padają coraz to młodsze szkraby. Tymczasem zbyt wczesne i intensywne korzystanie z urządzeń mobilnych jest dla dziecka bardzo szkodliwe i ma liczne negatywne konsekwencje. Przeprowadzone przez Fundację Dbam o Mój Z@sięg badania dowodzą, że młodzież szkolna w wieku 12-18 lat jest nałogowo uzależniona od telefonów komórkowych[2]. Ponad 82% uczniów używa ich podczas przerw lekcyjnych, a prawie połowa stara się mieć smartfona zawsze pod ręką, nawet podczas zasypiania. Wbrew pozorom problem ten nie dotyczy jedynie starszej młodzieży, ponieważ ponad 86% dzieci w wieku 7-8 lat posiada własne telefony komórkowe, a ponad 92% z nich ma dostęp do Internetu.

FONOHOLIZM

Uzależnienie behawioralne, polegające na nadmiernym przywiązaniu do urządzeń mobilnych, nazywamy fonoholizmem. Przez socjologów i psychologów definiowany jest on jako nieprawidłowy, dysfunkcyjny sposób korzystania z urządzenia mobilnego. W jego wyniku dochodzi do ubytku w istocie szarej mózgu i w wybranych jego rejonach. Zmiany te można przyrównać do tych wywoływanych przez alkohol czy narkotyki. Dlaczego są one tak groźne? Ponieważ istota szara to skupisko ciał komórek nerwowych, które wspólnie z substancją białą budują nasz ośrodkowy układ nerwowy. Dzięki niemu m.in. kontrolujemy mięśnie, widzimy, słyszymy, mówimy, podejmujemy decyzje i odczuwamy emocje. Jakie są przyczyny nadmiernego korzystania z urządzeń mobilnych przez dzieci? Kiedy je zapytamy, usłyszymy na przykład, że dzięki smartfonowi czują się bezpiecznie lub że to dla nich wygodne mieć „świat” w zasięgu ręki. W rzeczywistości jednak problem kryje się znacznie głębiej, w fobiach społecznych, lęku przed samotnością, próbach zaspokojenia potrzeby afiliacji czy przynależności do grupy rówieśniczej.

UZALEŻNIENIE

Fonoholizm objawia się u dzieci nadmierną sennością, problemami z koncentracją uwagi i rezygnacją z jakichkolwiek zainteresowań. Przekłada się na gorsze wyniki w nauce i pogorszenie relacji rodzinnych. Jak możemy rozpoznać, że nasze dziecko ma problem? Przede wszystkim należy je dyskretnie obserwować i zwrócić uwagę na jego stosunek do urządzeń mobilnych. Jeśli maluch ma je zawsze pod ręką, co rusz zerka na ekran, nawet podczas lekcji czy rodzinnych posiłków, to potraktujmy to jako sygnał ostrzegawczy.

„Tabletowe dzieci” wolą rozmawiać z rówieśnikami przez komunikatory na urządzeniach mobilnych, zastępując tym bezpośredni kontakt. Zamykają się w wirtualnym świecie i nie angażują się w prawdziwe życie. Nie potrafią zagospodarować wolnego czasu. Kiedy obok nie ma smartfona, są markotne, przygnębione, a nawet agresywne. Bądźmy jednak uważni i ostrożni. Dzieci mające świadomość, że rodzice nie pochwalają jego zainteresowania tabletem, mogą sięgać po niego w ukryciu.

PAMIĘTAJ!

  • Światowa Organizacja Zdrowia oraz Amerykańska Akademia Pediatrii uważają, że dzieci do 2. roku życia w ogóle nie powinny mieć kontaktu z ekranami urządzeń mobilnych. Między 2. a 5. rokiem życia maluch może spędzić przed ekranem komputera maksymalnie godzinę dziennie. W przypadku dzieci w przedziale 6-12 lat można ten czas zwiększyć do 2 godzin, natomiast nastolatki nie powinny przekraczać 4 godzin przez ekranem smartfona.

 

[1] https://fdds.pl/co-robimy/raporty-z-badan/2015/korzystanie-z-urzadzen-mobilnych-przez-male-dzieci-w-polsce-2015.html
[2] https://dbamomojzasieg.pl/wp-content/uploads/2016/12/Nalogowe_korzystanie_z_telefonow_komorkowych_RAPORT_Z_BADAN.pdf ; https://dbamomojzasieg.pl/fonoholizm-wsrod-uczniow-2017/
Koszykx Produkty w koszyku: Suma: -
Zamknij
UE